|
Z ziemi włoskiej do Polski.... |
Jak obchodzić Święto Niepodległości na obczyźnie? Nie mieliśmy nawet flagi, żeby zawiesić w oknie:) Byliśmy jednak zdeterminowani w poszukiwaniach i okazało się, że Polonia zbiera się na Bieg Niepodległości. Więc Bartek kontynuował swoją długoletnią tradycję i pobiegł także tym razem. Trochę z zaskoczenia, bo nie wiedzieliśmy, co zastaniemy na miejscu. Szedł taki bez przekonania, nie bardzo pewien, czy to wydarzenie ma miejsce. Bo bieg odbywał się 10 listopada w niedziele. A to dlatego, że 11 listopada nie wszyscy mają tutaj wolne. Na miejscu biało-czerwone flagi, polska kiełbasa i pączki, cała masa rodaków. Trochę zimno, ale bieg na 10 kilometrow zaliczony. Ja jak zwykle byłam wiernym kibicem:) Samych biegaczy było ze 2000, więc zebrała się tam naprawdę pokaźna grupa Polaków. Największa jaką do tej pory widzieliśmy. Więc oni tu jednak są:) Już zaczęliśmy się obawiać, że Polacy w Chicago są jak dinozaury. Ktos kiedyś słyszał, ale nikt nie widział:) Były przemówienia, kwiaty (:P), trochę po polsku, trochę po angielsku. Były hymny. Tak, 2 hymny. Najpierw amerykański, potem polski. Ten drugi śpiewali wszyscy:) Ruszyli o 11;11. Potem koszulki, medale, na koniec rozgrzewająca grochówka i Żubr:) Był nawet 12 Pułk Ułanów Podolskich, który miał swoje działo z '39 które, jak sami określali, "strzelało do Niemców". Więc strzelało też na starcie. Ale już chyba nie do Niemców. Nie nooo... fajne... takie stare.... wyglądało jak z bitwy pod Grunwaldem. Nic dziwnego, że przegraliśmy wojnę:) ....yyyy taki żarcik sytuacyjny. Ale chłopcy jak malowani:) Były też oldskulowe polskie samochody, nyska, polonez, stara milicja. Barwna ta Polonia. Okazało się ze mają tu lokalne polsko-amerykańskie radio
https://wpna.fm/ i to oni byli organizatorami tego wydarzenia. Za rok też biegniemy:) tylko lepiej się przygotujemy, jakieś barwy, szaliki, może nawet flagę przytargamy. Ale będzie!
|
Ułani z armatą:) |
|
Pobiegli 11:11 przy akompaniamencie armaty |
|
Byli pod dobrą opieką, eskortowani przez milicje:) |
|
Dobiegł! 10 kilometrów. A po drodze się przestraszył, że to 10 mil:) |
Jak się okazuje 11 listopada to nie tylko ważna data dla Polaków. W USA tego dnia obchodzony jest Dzień Weterana dla uczczenia wszystkich walczących w szeregach armii USA. W sumie wszystkich, ale najbardziej tych żyjących, bo polegli mają swoje oddzielne święto w maju Memorial Day. Ustanowione po I Wojnie Światowej przez Woodrowa Wilsona, a jak wiadomo Ameryka od tego czasu angażowała się w liczne konflikty zbrojne, dlatego grono weteranów to pokaźna grupa tutaj. Także wyborcza:) W Ameryce to wręcz oddzielna kategoria w społeczeństwie. Mają wiele przywilejów, zniżek, dużo uwagi poświęca się im w oficjalnych przemówieniach. To swoją drogą jest częścią polityki wewnętrznej, w końcu trzeba zyskać poparcie społeczeństwa dla kolejnych misji zbrojnych i zwiększenia budżetu na armie, jak i trzeba skądś brać tych rekrutów. A marketingu i sprzedaży najlepiej uczyć się od Amerykanów. Są nie do podrobienia:)
Tego dnia wszystkie urzędy federalne i banki mają wolne, ale sklepy i prywatne firmy otwarte są normalnie. Są parady i obchody, ale my nic nie widzieliśmy. Akurat u Bartka było wolne, więc wypożyczyliśmy samochód (jeee!) i zaliczyliśmy ostatnie zakupy do domu. W tym IKEA. O raju, jak my tam przyjechaliśmy wcześniej komunikacją?
Komentarze
Prześlij komentarz