JEST KARP JEST XMAS!
Karp gigant, na oko miał z metr, może więcej i 10 kg. Mam wątpliwości czy to rzeczywiście karp |
Sukces kupiłam karpia w USA. Będą jednak święta z polskim akcentem:) Tych akcentów będzie więcej bo w polskim sklepie można kupić wszystkie tradycyjne smakołyki: od śledzi z beczki, przez kapustę kiszoną, ogórki, barszcz a na suszonych grzybach i kapuście wigilijnej kończąc. Nie ma co, jeśli święta na obczyźnie to najlepiej w Chicago, gdzie Polonia tak prężnie działa.
Wracając do karpia, to mam mieszane uczucia.... Spodziewałam się, że karp może wyglądać tu nieco inaczej, ale ... nooo... bez przesady! Wybrałam się do polskiego sklepu na polowanie i przeszłam obok stoiska z rybami z rozczarowaniem, że nie ma tradycyjnej ryby. Kartka była, tylko ryby brak. Potem okazało się, że ryba też była, tylko... nie wyglądała jak karp. Sami zobaczcie: ten wielki potwór na zdjęciu, o rozpiętości ok metr pięćdziesiąt. Ja wiem, że karpie mogą być duże, ale ten ważył chyba z 10 kg! wyglądał na takiego co mógłby mi odgryźć rękę razem z ramionami. Głowę miał jak pół mojej. No jakiś olbrzymi potwór. Nie kupiłam całego, bo kto by to zjadł. Wzięłam filet, ale wyglądał jak skóra węża. Nie pachnie jak karp, nie wygląda jak karp, ja nie wiem co to za ryba! A łuski? skąd ja wezmę łuskę? No i jak ja go zrobię?
Więcej "karpia". Mniejsze kawałki łatwiej będzie ogarnąć. Tu nie widać rozmiaru, ale bliżej mu do tuńczyka (mówię, że rozmiarem, przecież nie smakiem) |
Są też śledziki, ciekawe skąd przyleciały, bo wyglądały na zmęczone. |
Dobra, lecę gotować, bo przede mną jeszcze, ten karp czy coś, sernik, piernik, makowiec, salatka, bigosik, aaaaa.
Dobrze że pierniki już są:)
Nie ma z nami rodziny, więc zbudowaliśmy sobie piernikową rodzinkę! Tada! |
Komentarze
Prześlij komentarz