|
co można ciekawego znaleźć w Arizonie? |
Spokojnie, nic nie przegraliśmy:) W sumie nic też nie wygraliśmy, tylko podróż po Arizonie się skończyła. Na dodatek okazało się, że nawet nie umiem obsługiwać automatów do gier, ale to opowieść na inny raz.
Wracamy wyczerpani. 7 dni w upałach powyżej 35 stopni, gdzie rekord sięgał 45, to zdecydowanie za dużo. Jestem ciepłolubna, ale nie ekstremalna:) W tym czasie odwiedziliśmy 4 parki narodowe (Zion, Bryce, Death Valley, Great Canyon) i 1 nieplanowany (Glen Canyon), w sumie 5. Byliśmy w 4 stanach (Utah, Nevada, California i Arizona) oraz jednym terytorium autonomicznym Indian - rezerwat Indian Navajo. Wg iPhone zrobiłam 120 tys kroków w ostatnie 7 dni, co daje średnią ponad 17 tys kroków dziennie. To dystans 48 mil przez tydzień na nogach, kiedy my to zrobiliśmy? Wg zegarka Bartka zrobiłam ok 20% kroków więcej, chyba że Bartek chodził gdzieś beze mnie:) nasz rekord to 30 tys kroków 1 dnia. Nic dziwnego ze ledwo dycham. Na codzień moja średnia to 6,5 tys kroków i wielkim sportowcem na pewno nie jestem.
|
byliśmy w Zion
|
|
Odwiedziliśmy Wielki Kanion
|
|
O kanion Bryce
|
|
oraz dolinę Śmierci
|
|
tu też byliśmy - Glen Canyon NP |
Zrobiliśmy kilka szlaków, zaliczyliśmy spływ rzeką i jazdę autobusem. Widzieliśmy 5 kanionów (Zion, Glen, Gryce, Grand, Marble), 2 rzeki (Kolorado i Virgin River) nie licząc tych wyschniętych, 1 spalony las, a także 2 razy odwiedziliśmy Las Vegas i przegraliśmy w kasynie 1 dolara. Łącznie przejechaliśmy naszym samochodem ponad 1300 mil czyli prawie 2100 km i pokonaliśmy różnicę wzniesień ponad 2,6 km - byliśmy w największej depresji w Dolinie Śmierci, Badwaters -86 m ppm oraz w najwyższym punkcie 2500 m n.p.m. na północnym krańcu Wielkiego Kanionu North Rim. Chociaż Bartka zegarek pokazywał prawie 2900 na jakimś przejeździe. Zaliczyłam jedną poważną wywrotkę i zdarte kolano, ale uratowałam telefon:) Do tego spaliśmy 4 noce pod namiotem na 2 ch różnych campingach i nasza średnia snu to 6h. Zrobiłam 7 dni relacji na Insta, milion zdjęć i jeszcze więcej cudownych widoków zachowałam w głowie. Ufff...
|
Badwaters w Dolinie Śmierci
|
|
Zakończony szlak Watchman Trail w Zion |
|
Angel's landing zdobyte (prawie) |
|
przedzieramy się przez Virgin River w the Narrows, Zion |
|
przerwa na orzeszki w the Narrows, Zion |
|
Widzieliśmy kanion Bryce |
|
I ciekawe figurki w Bryce |
|
widzieliśmy zakręt w kształcie podkowy na rzece Kolotado
|
|
I płynęliśmy pontonem |
|
na koniec zajrzeliśmy do Wielkiego Kanionu, sprawdzić czy jeszcze stoi |
Ja naprawdę jestem bardzo zmęczona 🥵Potrzebuje urlopu po urlopie, ale przynajmniej bede miała o czym później napisać. No i muszę pisać szybko bo za tydzień lecimy do Orlando...
Komentarze
Prześlij komentarz